Majówka 2015
: maja 4, 2015, 6:39 pm
Tegoroczną majówkę rozpoczęliśmy kawą (i nie tylko) w nowo otwartym ośrodku w Gródku
Nasz baza była może trochę bardziej siermiężna , ale to fascynujace,że istnieją miejsca w których czas się zatrzymał.
pogoda w piątek nas nie rozpieszczała, rejs statkiem umilały nam opowieści kapitana i rozgrzewająca herbatka
Wieczorem bal przodownika pracy. Stroję jak ze słusznie minionej epoki. Na obiad sznycel i rozgotowana marchewka, potem głowizna i pasztetówka jak w szkolnej stołówce.Miłym akcentem było wręczenie prezesowi i mnie odznak PZM . Jest to druga moja odznaka , pierwsza to "wzorowy uczeń". Jest brązowa , więc trzeba pracować na srebrną.
Sobota przywitała nas deszczem ale w Gorlicach rozpogodziło sie i na rynku zebrał się całkiem spory tłum oglądających. Tytuł najładniejszego auta przypadł Jaguarowi Jurka. Zasłużenie.
Polary okazały się nie tylko ładne ale też bardzo ciepłe co w rześki wieczór było nie bez znaczenia. Przy okazji przypominam wszystkim zapominalskim o konieczności uregulowania wpłat za zamówione polary.
W niedzielę zal było się rozjeżdżać, zwłaszcza że pogoda była wyśmienita. Jak zwykle Basia, Zbyszek, Renia i Piotrek zadbali o to byśmy nie byli głodni.Późnym popołudniem rozjechaliśmy się do domów. Wprawdzie niektórzy dojechali na lawecie,ale niech nieobecni żałują. Było super
Nasz baza była może trochę bardziej siermiężna , ale to fascynujace,że istnieją miejsca w których czas się zatrzymał.
pogoda w piątek nas nie rozpieszczała, rejs statkiem umilały nam opowieści kapitana i rozgrzewająca herbatka
Wieczorem bal przodownika pracy. Stroję jak ze słusznie minionej epoki. Na obiad sznycel i rozgotowana marchewka, potem głowizna i pasztetówka jak w szkolnej stołówce.Miłym akcentem było wręczenie prezesowi i mnie odznak PZM . Jest to druga moja odznaka , pierwsza to "wzorowy uczeń". Jest brązowa , więc trzeba pracować na srebrną.
Sobota przywitała nas deszczem ale w Gorlicach rozpogodziło sie i na rynku zebrał się całkiem spory tłum oglądających. Tytuł najładniejszego auta przypadł Jaguarowi Jurka. Zasłużenie.
Polary okazały się nie tylko ładne ale też bardzo ciepłe co w rześki wieczór było nie bez znaczenia. Przy okazji przypominam wszystkim zapominalskim o konieczności uregulowania wpłat za zamówione polary.
W niedzielę zal było się rozjeżdżać, zwłaszcza że pogoda była wyśmienita. Jak zwykle Basia, Zbyszek, Renia i Piotrek zadbali o to byśmy nie byli głodni.Późnym popołudniem rozjechaliśmy się do domów. Wprawdzie niektórzy dojechali na lawecie,ale niech nieobecni żałują. Było super